Recenzja

26-07-2015-22:50:37

Oly. - "Home"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Oly. znalazła swój dom, jeszcze jednak nie jest najlepszą gospodynią na świecie.

Widziałam niedawno w sklepie kolorowe, plastykowe worki z narysowanymi sznurówkami i ogólnie stylizowane na trampki. Dumny napis przy cenie 19,99 brzmiał - buty festiwalowe. Może modowe blogerki, by tych wynalazków nie przyodziały, ale przeciętny uczestnik plenerowej imprezy na pewno zadałby szyku w takim obuwiu. Gorzej, gdyby ktoś pokazał się w takich worko-butach na dzielni (chyba, że jakichś względów celowałby w lumpiarski wizerunek). Podobnie jest z debiutancką płytą Oly. Nie, nie jest lumpiarska, ale sprawdza się tylko w pewnych okolicznościach.

Wierzę, że na festiwalu, wieczorem, gdy można się z zimna do kogoś przytulić, bądź popołudniem gdy wylegujemy się leniwie na kocu, płynąca z jakiejś przytulnej namiotowej sceny muzyka z płyty "Home" brzmi niemal magicznie. Kruche, delikatne dźwięki, subtelne wokalizy, czasem szepty. Mnóstwo akustycznych dźwięków, sporo przestrzeni, organiczne brzmienie. Klimat nieco skandynawski, nieco bieszczadzki. Blisko natury, surowo, czasem z wyraźnymi, niemal plemiennymi bębnami, nierzadko z dzwoneczkowo-harfowymi, migoczącymi ozdobnikami. Wszystko niby jak należy, wszystko w porządku. A jednak czegoś brakuje. 20-latka z Nałęczowa proponuje dość dobrze znaną, kobiecą wersję folku. Spokojną, stonowaną, niespieszną. Częściej melancholijną niż dynamiczną. Pięknie zdobioną wysmakowanymi aranżami, egzotycznymi instrumentami (ukulele, kalimba). Gra i śpiewa intymne piosenki, które jak najbardziej mają prawo się podobać. Najbardziej jednak w odpowiednich okolicznościach przyrody. Słuchana w domu czy na spacerze muzyka z "Home" szybko zmienia się w muzykę tła. Rzadko Oly. proponuje coś na tyle wyrazistego, wyjątkowego, by wyrwać nas z rozmyślań o niebieskich migdałach (świetna, drapieżna gitara w "Response").

Debiut Oly. stworzony jest na kameralne koncerty, na soundtracki niezależnych produkcji, jako ilustracja. Na razie młoda artystka znalazła sobie dom, w którym ewidentnie czuje się dobrze, musi jednak wymyślić jeszcze coś, by goście nie chcieli od niej wychodzić.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: oly.