Recenzja
Nocny Kochanek - Randka w ciemność
Podziel się na facebooku! Tweetnij!Ocena:
Randka z Nocnym Kochankiem co prawda nie jest w ciemno, za to naprawdę udana.
Zainteresowani bliższym kontaktem z Nocnym Kochankiem już zapewne wiedzą, co to za "typ". Nikogo więc nie zaskoczą ostre gitarowe dźwięki i spora dawka humoru. Na trzeciej płycie kapela kontynuuje dobrą zabawę z heavy metalem. Panowie bawią się konwencją i słowami, zapewniając słuchaczom wielką frajdę. Całkiem serio jest tylko muzyka. Longplay "Randka w Ciemność" to wpadające w ucho melodie najeżone wysoko strojonymi gitarami, szarżującym wokalem i galopującą perkusją. Nie brakuje skojarzeń z Iron Maiden ("Dr O. Ngal"), ale pojawiają się i thrashowo-metallicowe przyspieszenia ("Czarna czerń") czy przykurzone pieśni drogi (znakomity "Tirowiec"), a nawet barokowe wstępy ("Kon´ Na Białym Rycerzu"). Nocny Kochanek nie zapomniał o miłośnikach ballad, których czekają akustyczni "Siłacze" czy fortepianowa "Andrzela".
Choć gra Nocnego Kochanka to jajcarskie podejście do sztuki, nie można metalowcom odmówić muzycznych umiejętności. Innymi słowy, mimo iż teksty wywołują uśmiech na twarzy, panowie mają dryg do pisania zgrabnych, nośnych piosnek i doskonale wiedzą, jak posługiwać się swoimi instrumentami. Gdzie trzeba dodają mocy czy zwiększają tempo, wiedzą jak budować dramaturgię, nie boją się zasolić siarczystym riffem czy "zmusić" do szalonego headbangingu. Oczywiście, prawdziwym smakołykiem są słowa. Tym razem dominują damsko-męskie wątki, choć opowieści o piciu też należy się spodziewać. Wiadomo, nie do każdego przemawia pastiszowy styl Nocnego Kochanka, ale są w tych tekstach błyskotliwe spostrzeżenia i smakowite popkulturowe nawiązania ("etat dawali mi w Leśnej Górze/warunki były naganne/już taki był, co leczył w tej dziurze, a później założył sutannę), ponadto znakomite porównania (chciałbym wyglądać jak z Manowara) oraz fajne gry słowne (w sumie cały tekst "Czarna czerń"). Wszystko z dystansem, przymrużeniem oka, w krzywym zwierciadle i po prostu zupełnie nie na poważnie. Polotu w tym za wiele nie ma. To poczucie humoru z tych bardziej siermiężnych, jedni więc będą zrywać boki, inni co najwyżej mimochodem uśmiechać się półgębkiem, ale przynajmniej kilka wersów bankowo rozbawi każdego.
"Randka w Ciemność" to konsekwentna kontynuacja znanych z poprzednich albumów muzycznych i lirycznych tematów, a Nocni Kochankowie pozostają świetnymi fachowcami w swej dziecinie.
Lista utworów:
- 1. Randka w ciemno00:03:43
- 2. Dr O. Ngal00:03:42
- 3. Al Dente00:04:09
- 4. Pijany mistrz00:04:20
- 5. Koń na białym rycerzu00:03:53
- 6. Tirowiec00:05:05
- 7. Andrzela00:05:57
- 8. Czarna czerń00:03:26
- 9. Wódżitsu00:04:00
- 10. Siłacze00:02:03
- 11. Mistrz przerósł ucznia00:04:32
autor: Anna Szymla