Recenzja
Basshunter - "Now You're Gone - The Album"
Podziel się na facebooku! Tweetnij!Jeśli komuś wydawało się, że nic gorszego niż fala eurodance z początku lat 90. (2 Unlimited, E-Rotic, Fun Factory) nie może już nas spotkać, był w grubym błędzie.
Za pseudonimem Basshunter kryje się szwedzki producent, dwudziestotrzyletni Jonas Altberg. Nie wiem, jakie basy łowi niby ten twórca, ale na pewno nie są to dźwięki bliskie uszom fanów muzyki wymagających coś więcej ponad banalne, łatwe beaty nadające się co najwyżej do poddanych tuningowi maluchów.
Wszystkie kawałki na płycie są podobne do siebie, oparte na tych samych patentach. Chwytliwy, przepuszczony przez wokoder refrenik z banalnym tekstem typu "odeszłaś i oszalałem", "tęsknie za tobą", "kocham Cię", "wszystko się zmieniło", a obok tego toporny beat. Raz trochę szybciej, raz wolniej, raz z krótkim przejściem w okolicach 90 sekundy, a następnym razem po dopiero dwóch minutach. Wszystko zrobione na jedno kopyto i bez jakiegokolwiek wyczucia smaku.
Wiem za to, komu płyta się spodoba. Tym, którzy spędzają całe dnie na siłowni i potrzebują jakiegoś mocnego "biciku" do przerzucania hantelków. Na dobrą sprawę każda muzyka i każdy twórca ma swój target. Tutaj jest on jasno określony i na pewno nie zahacza o ludzi z choćby podstawowym muzycznym wyczuciem.
