Recenzja

18-02-2009-20:55:37

Gabriella Cilmi - "Lessons to be Learned"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Australijska scena muzyki pop to całkiem wdzięczne miejsce, by się wybić. Kolejnym żywym tego dowodem jest młodziutka, ledwie 17-letnia Gabriella Cilmi, która imponującym debiutem "Lessons to be Learned" zasłużyła na uwagę wykraczającą daleko poza Antypody.

Postawmy sprawę jasno - Cilmi na wszelkie atuty, za sprawą których może stać się wielką gwiazdą. Urodziwa, trochę słodka, a trochę zadziorna, bardzo dobrze śpiewająca, a w dodatku mająca spore wsparcie ze strony wytwórni. Włodarze wytwórni Island musieli dostrzec w Gabrielli spory potencjał, dlatego też do produkcji jej debiutanckiego materiału zatrudnili doskonałą ekipę Xenomania. Ludzie odpowiedzialni za brzmienie płyt Sugababes, Girls Aloud czy Saint Etienne dostarczyli Australijce fantastyczny produkt. Trochę euro-popu, trochę nagrań idealnych dla klubów, ale i delikatnie swingujące soul-jazzowe klimaty, w których spokojnie odnalazłyby się amerykańskie gwiazdy R&B.

Jeśli do czegoś można się przyczepić to na pewno będzie to jeszcze nie do końca idealny wokalny warsztat Cilmi, która momentami miota się pomiędzy Joss Stone, Kylie Minogue i Adele. Zupełnie niepotrzebnie, bo talent i głos predestynuje ją w pełni do obrania własnej drogi.

Może jeszcze nie dziś ani nie jutro, ale Cilmi na pewno wdrapie się na sam szczyt przynajmniej brytyjskich list przebojów. W tekstach słychać, że ma dziewczyna poukładane w głowie i nie grozi jej sodówa, a kwestię talentu już przerobiliśmy. "Lessons to be Learned" należy więc traktować jako wstęp do prawdziwej kariery. Wstęp naprawdę udany.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!