Recenzja

24-02-2009-21:24:52

De Phazz & The Radio Bigband Frankfurt - "BIG"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

W dwanaście lat po debiutanckim albumie De Phazz, dowodzący projektem Pit Baumgartner postanowił podsumować jakoś dotychczasowe dokonania. Zrobił to w sposób oryginalny i dowodzący muzycznej wyobraźni i kreatywności.

Niemiecki muzyk do nagrania płyty "BIG" zaprosił orkiestrę bigbandową Hessischer Rundfunk, związaną z frankfurckim radiem. Dyrygentem tejże jest Jörg Keller, który mówił głośno o tym, że przy tym projekcie chce przede wszystkim nic nie zepsuć, a w drugiej kolejności dołożyć coś ekstra. Założenie świetne, a i pole do małej dygresji - utwory De Phazz od zawsze charakteryzowały się takim klimatem, że zepsucie go przez orkiestrę byłoby sporym wyzwaniem.

Koniec końców całość brzmi świetnie. Niespełna godzina z "BIG" upływa błyskawicznie i w szampańskim nastroju, na który wpływają zarówno niezwykle ciepłe, bujające, groove'owe brzmienie, jak i wokale znanych od lat współpracowników Baumgartnera. Pat Appleton to klasa sama w sobie i aż prosi się o jej kolejną solówkę. Z mężczyzn warto zwrócić uwagę na Karla Friersona, który w nagraniach "Jazz Music" albo "Something Special" najzwyczajniej w świecie hipnotyzuje swoim głosem.

De Phazz na poprzednich albumach odrobinę nudziło. Muzyka lounge czy też nu-jazz w wydaniu różnych formacji z Niemiec po pewnym czasie stawała się nazbyt przewidywalna i wtórna. Płyta taka, jak "BIG" ukazuje jednak, że potencjał wciąż jest. Trzeba tylko pomysłu i czegoś świeżego. Pit Baumgartner to znalazł i w efekcie dostaliśmy bardzo miły krążek, który świetnie sprawdzi się jako tło spotkania towarzyskiego czy też muzyczny podkład pod przygotowania do imprezy.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!