Recenzja

12-06-2009-23:23:59

The Lemonheads - "Varshons"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Grupa The Lemonheads zasłynęła za sprawą przeróbki piosenki "Mrs. Robinson" z repertuaru duetu Simon & Garfunkel, nie dziwne więc, że zdecydowała się w końcu na wydanie płyty z coverami. Szczerze mówiąc, dziwne, że "Varshons" ukazuje się dopiero teraz. Ale jak mawiają, lepiej późno niż wcale.

Evan Dando z kolegami przygotował krótki, skupiony wokół gitary akustycznej zestaw nagrań Wire, Leonarda Cohena, Christiny Aguilery i mniej znanych wykonawców. Pozornie to kompilacja podobnych do siebie, nieco folkowych utworów. Każdy zawiera jednak pewne smaczki, detale, które wydobywają z nich nieznane dotąd piękno. Skoro już o pięknie mowa, jedną z najjaśniejszych pozycji na płycie jest "Beautiful" autorstwa Lindy Perry znane z list przebojów za sprawą seksownej X-tiny. Dano zmienił ckliwy hicior w gitarowy majstersztyk utrzymany w klimacie Led Zeppelin. Pięknie wypada również "Yesterlove" (w oryginale Sam Gopal), który z powodzeniem można by pomylić z numerem Bruce'a Springsteena. Trzeba też wspomnieć o duetach - z Liv Tyler w tęsknym "Hey, That's No Way To Say Goodbye" Cohena oraz Kate Moss w electro-rockowym "Dirty Robot". Uwagę zwraca też znakomity, blues-rockowy "Dandelion Seeds" z łkającą gitarą.

Krótko mówiąc, to najzwyczajniej bardzo ładny album. Taki, który spodoba się zarówno sympatykom The Lemonheads, którzy z sentymentalnym rozrzewnieniem wspominają ich teledyski emitowane w programach "Post Modern" i "120 Minutes" na MTV, jak i tym, którzy o formacji Dando nigdy nie słyszeli, ale lubią klimatyczne nagrania i po prostu dobrą muzykę.

Można się krzywić i domniemywać, że wydanie takiego krążka, jak "Varshons" to pójście na łatwiznę w obliczu kreatywnej niemocy. Szczególnie, że pierwszy po reaktywacji album zatytułowany "The Lemonheads" (2006) nie zdobył oszałamiająco entuzjastycznych recenzji. Jeśli jednak tak wygląda twórczy marazm, życzę i innym zespołom posuchy.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!