Recenzja

11-08-2009-03:22:22

Armia - "Der Prozess"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

W utworze "Anima", jednym z najlepszych na "Der Prozess", Tomek Budzyński śpiewa "Pierwszy raz to nic". Słowa te można odnieść do płyty. Trzeba co najmniej kilku przesłuchań, aby odkryć niewątpliwe piękno nowego albumu Armii.

Tylko siedem kompozycji, ale dzieje się w nich tyle, że spokojnie można by obdzielić pomysłami paru wykonawców. Nie brak znaków firmowych Armii - punkowych czadów, z surowo brzmiącymi gitarami i powtykanymi partiami waltorni Banana. Ale to wierzchołek góry pomysłów, na którą wspięli się muzycy. Budzy w jednym z wywiadów opisywał następczynię "Ultima Thule" jako nowoczesny progrock. Nie należy tego odczytywać dosłownie. To nie tak, że Armia zaczęła grać a la King Crimson, Yes czy Genesis. Punkowy rdzeń jest obecny, ale faktem jest, że kompozycje na "Der Prozess" są bardziej rozbudowane i urozmaicone. Sporo się dzieje, jest mnóstwo grania, a przestrzeń została interesująco, inteligentnie, z wyczuciem wypełniona, a to przez subtelne partie klawiszy, chór, odgłosy syren, kroków, śmiech, fragmenty rozmów, warkot helikoptera czy solowe popisy Banana, Dr. Kmiety na basie, czy kapitalnie grającego bębniarza Krzyżyka. Warto zwrócić uwagę na ilustracyjne momenty w najdłuższych i najciekawszych kompozycjach "Przed prawem" i "Anima". Znakomicie zbudowano ich nastrój. Po mocnych fragmentach pojawiają się momenty łagodniejsze, przestrzenne, podszyte aurą, będącą mieszanką tajemniczości, niepokoju, potem powrót do czadu, znowu zwolnienie i uspokojenie. Ogólnie, ciekawa huśtawka różnych odcieni mrocznych nastrojów.

Klimat całości jest dość posępny, co nie dziwi, jeśli weźmie się pod uwagę, że inspiracją dla albumu była daleka od optymizmu powieść Franza Kafki. Ale bez znajomości literackiego dzieła płytę można przyswoić. Poetyckie teksty Budzego, mimo skojarzeń z powieścią, można potraktować bardziej uniwersalnie. Także dziś można znaleźć odpowiedników Józefa K, choć niekoniecznie muszą oni kończyć tak tragicznie i stykać się z taką porcją absurdu. Wyjątkiem pod względem nastroju jest bonusowy, bardzo szybki i dość pogodny na tle reszty "Underground", z gościnnym udziałem fanów z internetowego forum Armii. Numer idealnie nadaje się na kolejny koncertowy klasyk zespołu.

Napisałbym, że "Der Prozess" to kolejny kandydat do polskiego albumu roku 2009, ale wiem, iż nie ma takiej potrzeby. Tomasza B. branżowe zaszczyty nie interesują. Jemu najbardziej zależy na opinii wiernych sympatyków, a nie wątpię, że im "Der Prozess" przypadnie do gustu. Na baczność przed Armią i salut!

Podziel się na facebooku! Tweetnij!