Recenzja

03-10-2010-22:11:30

Pezet & Małolat - "Dziś w moim mieście"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Jeden z najbardziej wyczekiwanych polskich hiphopowych albumów tego roku na pewno nie przejdzie bez echa. Nie wszystkim się spodoba, nie dla wszystkich okaże się zgodny z oczekiwaniami, ale z pewnością nikogo nie pozostawi obojętnym.

Bracia Kaplińscy - starszy Paweł (czyli Pezet) oraz Michał (Małolat) na temat wspólnej płyty mówili od wielu lat. Plany mocno jednak zweryfikowały życiowe wydarzenia. Znane porzekadło mówi jednak, że lepiej późno niż wcale i "Dziś w moim mieście" jest tego doskonałym dowodem.

Szkoda tylko, że o ile Małolat prezentuje się znacznie lepiej niż na swojej pierwszej płycie, nagranej w 2004 roku z Ajronem, to Pezet momentami nie nawiązuje do formy z tamtego okresu. W kawałkach "Zaalarmuj", "Nagapiłem się" czy "Tak łatwo było" panowie pokazują pazura, możliwości, charakter i złość. Właśnie wtedy słucha się ich najlepiej. Spory potencjał mają też "Dziś w moim mieście" oraz "Co by to zmieniło" i na pewno warto by wykorzystać te numery jako single. Swoistą ciekawostką jest nagrane z włoskim raperem Fabri Fibra "Hip-hop robi dla mnie", bo takiej współpracy jeszcze w przypadku rodzimego rapu nie było.

Emocje i dyskusję niewątpliwie wzbudzi wybór bitów. Dużo na "Dziś w moim mieście" eksperymentów z elektroniką, tempem, ucieczek w stronę ulicznych brzmień z Wysp. Osoby ślepo zapatrzone w klasyczny hip-hop oparty na samplach i mocnych bębnach, z pewnością nie będą z tego zadowolone.

Zbierając to wszystko razem, otrzymujemy bardzo ciekawą całość. Niesztampową i oryginalną, jak na nasze rapowe poletko. Teksty o narkotykach, wspomnienia życiowych przeżyć, gorzkie refleksje rapowane na świeżych bitach. Jedni to pokochają, inni uznają za braterską porażkę, ale prawda jest taka, że o tym krążku będziemy pamiętać przez lata.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!