Recenzja

12-10-2010-23:26:39

Igor Boxx - "Breslau"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Zastanawialiście się być może, co w ostatnich latach porabiali muzycy duetu Skalpel? Mamy już odpowiedź. Igor Pudło przybrał pseudonim Igor Boxx i pracował nad arcyciekawym projektem "Breslau". Za mastering dzieła odpowiadał Marcin Cichy, czyli jego partner z zespołu.

O skojarzeniach z twórczością Skalpela nie ma jednak mowy na tym albumie. To zupełnie inna muzyka, inny ciężar gatunkowy. Zamiast precyzyjnie pociętych i finezyjnie złożonych w ambientowe kompozycje sampli, mamy dużo dziwnych pojedynczych dźwięków oraz żywe partie instrumentów. Gościnnie w trzech utworach na klarnecie zagrał Mazzoll, a cztery razy mamy gitarowe wejścia Wojtka Bubaka.

Zamysłem Igora było stworzenie fantazyjnej, muzycznej ścieżki dźwiękowej na temat oblężenia Festung Breslau przez Armię Czerwoną w 1945 roku. Inspirowali go Kraftwerk, Gainsbourg, Lou Reed czy Steve Reich. Trzeba przyznać, że wizja muzyka jest niezwykle sugestywna. Brzmienia malują tutaj obrazy, są szalenie atmosferyczne, dynamiczne. Już od poruszającego intro jesteśmy pogrążeni w niepokoju. Odczuwamy powagę wydarzeń, a muzyczne popisy z pogranicza psychodelii, jazzu, krautrocka przenoszą nas w zupełnie inną przestrzeń.

Jest na "Breslau" fascynująca, mglista atmosfera. Jest dużo eksperymentów z dźwiękami, jest wycieczka w świat, do którego czasem aż boimy się wejść. Całość wypada arcyciekawie, ale potrzebna jest specyficzna wrażliwość, otwartość na muzykę spoza wszelkich kategorii, by w pełni delektować się projektem Igora.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: igor boxx