Recenzja

11-07-2011-20:37:54

Pete Rock & Smif-N-Wessun - "Monumental"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Jedna z najbardziej oczekiwanych hiphopowych pozycji pierwszej połowy 2011 roku ani nie zawodzi, ani - niestety - zanadto nie porywa.

Rozłóżmy album na czynniki pierwsze. Zacznę od produkcji. Za całość odpowiada oczywiście Pete Rock, czyli legenda nowojorskiego hip-hopu, facet, który od dwudziestu lat jest jednym z najbardziej kreatywnych, rapowych kompozytorów. Tym razem też stanął na wysokości zadania. Jak zwykle fantastycznie pociął sample, zadbał o kapitalne skrecze, opierając się o klasyczny hip-hop. Większość kawałków brzmi dynamicznie, energetycznie. Muzyka stanowi też bardzo dobre tło do popisów raperskiego duetu Smif-N-Wessun w składzie Tek i Steele. Panowie, których wkład w rozwój rapu nie jest może tak istotny jak Rocka, ale również całkiem spory, wciąż mają o czym rapować i wiedzą co zrobić, by słuchacz się uśmiechnął. Usłyszymy dużo ciekawych metafor, sporo opowieści z nowojorskich osiedli, kilka refleksji na temat kondycji przemysłu fonograficznego i przede wszystkim garść mocnych słów pod adresem słabych raperów, którzy zdaniem Smif-N-Wessun niezbyt godnie reprezentują hip-hop. Nie należą do tego grona oczywiście zaproszeni na "Monumental" goście. Mamy ich na albumie całkiem sporo. Szczególnie ciepło należy ocenić Raekwona, Freewaya, Buna B oraz dawno niesłyszaną raperkę Hurricane G, która doskonale spisała się w bardzo klimatycznym nagraniu "Do It". Podsumowując, przynajmniej teoretycznie, powinna być murowana piątka. Tymczasem wcale nie jest tak dobrze, bo to wszystko już słyszeliśmy. Płyta jest bardzo solidna, ale nie ma na niej nic świeżego, nic takiego, co zachęcałoby do słuchania jej regularnie.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!