Recenzja

07-08-2011-22:09:55

Bruno Mars - "Doo-Wops & Hooligans"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Po drugiej stronie Atlantyku Bruno Mars zdążył już zrobić niemałe zamieszanie. Muzyczne i nie tylko.

Młody wokalista, który obecnie ma na głowie proces w sprawie o posiadanie kokainy, wydał jeden z najbardziej przebojowych albumów ubiegłego roku. "Doo-Wops & Hooligans" to wypełniony wyłącznie chwytliwymi kawałkami zestaw. Znajdziemy tu dużo popu, trochę soulu, współczesnego R&B i odrobinę smakowitego hip-hopu oraz reggae ("Liquor Store Blues" z gościnnym udziałem Damiana Marleya). Czasem fajnie burczy funkująca gitara "Runaway Baby", czasem pobrzmiewają echa Michaela Jacksona czy Akona ("Granade"). Oczywiście nie brakuje też aksamitnych ballad ("Our First Time", "Talking to the Moon"), a "Just the Way You Are" czy "The Other Side" to niepodważalne hity.

Generalnie jest gładko i elegancko, a przede wszystkim tak, by spodobało się dziewczętom. Co prawda muzyk jeszcze przed premierą zapewniał, że jego utwory przypadną do gustu przedstawicielom obojga płci, nie ma co ukrywać, że piosenki z refrenami "girl you're amazing" czy "hey baby, I think I wanna marry you" adresowane są przede wszystkim do pań.

Bruno Mars ma wielki talent do pisania przebojowych i przyjemnych brzmieniowo piosenek. "Doo-Wops & Hooligans" to zestaw zachęcających do zabawy numerów. Krótko mówiąc, pop najwyższej próby.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: bruno mars