Recenzja

16-05-2012-23:02:33

Killer Mike - "R.A.P. Music"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Od dawna powtarzałem, że jedyne, czego potrzeba Killer Mike'owi do nagrania świetnej płyty, to równej, idealnie do niego dopasowanej warstwy muzycznej. Nigdy bym jednak nie pomyślał, że powinien się o nią zatroszczyć mistrz wykręconej, chorej hip-hop abstrakcji - El-P. Tymczasem okazało się, że ich współpraca to doskonały pomysł.

Już od pierwszych sekund "R.A.P. Music" mamy do czynienia z muzyką najwyższych lotów oraz rapem, któremu niewiele można zarzucić. Killer Mike swoim potężnym, błyskawicznie zapadającym w pamięci głosem miota ciekawe, soczyste, a przede wszystkim inteligentne i zmuszające do myślenia zwrotki. Czasem ucieka w bardziej społeczne tematy ("Reagan", "Don't Die"), często koncentruje się na przechwałkach (niesamowite, otwierające płytę "Big Beast"), ale tak naprawdę mniej istotne jest w jakiej konwencji się porusza, bo zawsze robi to z pasją, ogromną energią, wyrzucając z siebie ogrom złości. Jest też odważny, nie boi się głośno mówić o tym, co go denerwuje. To, jaką moc niosą jego słowa, w dużej mierze jest zasługą bitów El-P. Obawiałem się o efekty ich nagrań, bo też nowojorski producent kojarzył się dotąd z hip-hopem tak wykręconym, undergroundowym, że nijak przystającym do Killer Mike'a. Tymczasem muzyk doskonale się odnalazł. Więcej w jego kompozycjach jest funku, a mniej industrialno-depresyjnej powłoki, jaką je powlekał. W dodatku całość ma nie tylko mnóstwo mocy, ale jest też mocno przebojowa. To naprawdę zaskakuje, no i może właśnie dlatego tak bardzo rusza, budzi podziw. I chociaż mamy dopiero maj, idę o zakład, że "R.A.P. Music" znajdzie się wysoko w wielu podsumowaniach muzyki za bieżący rok.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!