Robert Glasper Experiment - "Black Radio"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Wybitny jazzowy pianista i producent młodego pokolenia postanowił na swoim piątym albumie całkowicie oddać się kosmicznemu soulowi oraz ambitnemu hip-hopowi, spychając jazz trochę do kąta. Do pomocy zaprosił plejadę wybitnych wokalistów. To nie mogło się nie udać!

Pierwsze udostępnione przed premierą nagranie, "Afro Blue" z Erykah Badu to cukierek, który wywoła uśmiech na twarzy każdego fana czarnych brzmień. Mistyczny głos wspaniałej piosenkarki w połączeniu z dość dynamicznym podkładem, w którym na pierwszy plan wysuwają się pianino oraz flet, komponuje się wspaniale. Soul-jazz najwyższej próby, o wcale niemałym potencjale komercyjnym. To jednak wcale nie jest największa radość na "Black Radio". Po fatalnym zeszłorocznym albumie przypomina o sobie w wielkim stylu Lupe Fiasco. Kompozycja "Always Shine" z udziałem jego oraz Bilala to jak wskrzeszenie tradycji A Tribe Called Quest, a także jasny kierunek dla rapera, w jaką stronę powinien podążać. Mądry tekst, zaangażowana tematyka na bicie, który wyróżnia przede wszystkim wspaniałe wejście w refren partiami połamanych bębnów. Coś wspaniałego! Wzruszające jest nagranie "Ah Yeah" z Musiq Soulchildem oraz Chrisette Michele, w którym filadelfijski wokalista próbuje nas przekonać, że w stosunkach pomiędzy kobietą a mężczyzną najważniejsza powinna być przyjaźń, zrozumienie i wzajemny szacunek, a nie pożądanie czy piękno. Potężna dawka ekspresji i materiał do rozważań. Nie zawodzi Me'Shell NdegéOcello w przepięknym "Consequence Of Jealously" (co za klimat), ale tak naprawdę trudno przyczepić się do któregokolwiek z gości. Problemem jest to, że płyta wcale nie jest eksperymentalna, jest aż za ładna i gładka. Poza ciekawym, intrygującym zamknięciem albumu w postaci coveru "Smells Like Teen Spirit", reszta kompozycji jest dość przewidywalna. Z pewnością może się podobać (ba, musi!), każdego mocno odpręży, ale ja przynajmniej chciałem czegoś więcej.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!