Recenzja

31-10-2012-23:35:58

Ananke - "Shangri-La"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Rodzima scena progresywna i okołoprogresywna ma się lepiej niż dobrze. Ale nie wszyscy jej przedstawiciele cieszą się estymą, na jaką zasługują. Ananke jest jednym z nich. Czas to zmienić, zwłaszcza, że druga płyta zespołu to pozycja naprawdę godna uwagi.

Niżej podpisany wprawdzie styka się z twórczością Ananke po raz pierwszy, ale nie są mi obce dokonania zespołu Abraxas, z którego wywodzą się wokalista Adam Łassa, klawiszowiec Krzysztof Pacholski i perkusista Marcin Mak. Formacja lata temu zostawiła znaczący ślad w polskim progresie. Od paru lat jej członkowie tworzą pod nazwą Ananke. A, że muzykę klimatyczną, baśniową, pełną emocji mają we krwi i czują ją doskonale, nic dziwnego, iż "Shangri-La", drugi krążek w dorobku kwartetu, jest na tak dobrym poziomie.

Ananke nie silą się na nowatorstwo. Zespół, korzystając ze środków wielokrotnie już stosowanych, stworzył interesującą, przekonującą całość, w której jest miejsce na ładne ilustracyjne pejzaże, podkreślane delikatnie płynącymi klawiszami Pacholskiego (parę razy brzmią współcześnie, ambientowo wręcz), jak i ostrzejsze akcenty, wzięte z podwórka, na którym spotkać można na przykład Porcupine Tree. Dominuje spokojna refleksja, zahaczająca o melancholię, rozmarzenie i lekki niepokój. W nastrój taki idealnie wpasowuje się charakterystyczny wokal Łassy, subtelny trochę w stylu Jona Andersona. Nie wyróżniam żadnego utworu, bo wszystkie układają się w ciekawą, spójną całość, świetnie brzmiącą, niesterylną, taką jaką można usłyszeć na żywo. Wspomniałem inspiracje Porcupine Tree, ale dodać trzeba na pewno Pink Floyd, ze względu na aurę, przestrzenie, długie dźwięki. Szkoda tylko, że Ananke śpiewa po polsku, bo piosenki mają potencjał i z powodzeniem można by nimi zarazić zagranicznych wielbicieli polskiego progresu, których naprawdę nie brakuje.

Tytuł to kraina szczęśliwości i mądrości, a nazwa grupy to mityczna bogini konieczności. Puenta może więc wyglądać tak - jeśli marzy Wam się podróż, choćby tylko w wyobraźni, do miejsca, gdzie jest lepiej, spokojniej, ciekawiej, koniecznie dajcie szanse tej płycie.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: ananke