Pożyczę sobie teraz slogan reklamowy sprzed lat - opłacało się poczekać. Debiut Obscure Sphinx miotnął mną o podłogę niczym mistrzowski dżudoka. Drugi krążek warszawskiej grupy mną nie miotnął. Rozwalił mnie zupełnie.
Pożyczę sobie teraz slogan reklamowy sprzed lat - opłacało się poczekać. Debiut Obscure Sphinx miotnął mną o podłogę niczym mistrzowski dżudoka. Drugi krążek warszawskiej grupy mną nie miotnął. Rozwalił mnie zupełnie.