Aktualności

29-01-2010-00:06:27

Take That, Mika i Paul McCartney na celowniku Alana McGee

Udostępnij! Tweetnij!

Alan McGee twierdzi, że "ktoś powinien zastrzelić" Take That.

Były menedżer The Libertines, odkrywca Oasis i założyciel kultowej już Creation Records nie zostawia suchej nitki nie tylko na najbardziej znanych wykonawcach brytyjskich, ale i na tuzach tamtejszej branży muzycznej. McGee krytykuje także fakt przyznania nominacji do Brit Awards zespołowi Coldplay, Paulowi McCartneyowi oraz Take That.

- Powinniśmy pozbyć się nagród Brit i zacząć od nowa z grupą 20 dziennikarzy muzycznych, których naprawdę obchodzi muzyka, a nie przyglądać się zainteresowanym wyłącznie sobą ludziom z kilku wytwórni, głosującym na swoich podopiecznych - tłumaczy McGee. - Co do nominacji: Coldplay to roztwór roztworu roztworu. Wolę zjeść czyjąś woskowinę z uszu, niż słuchać Chrisa Martina. McCartney powinien wreszcie przejść na emeryturę. John Lennon pewnie przewraca się w grobie. Paul, po prostu zejdź już ze sceny. Take That? Ktoś powinien ich zastrzelić za nawet najmniejszą próbę wykonania wiązanki utworów The Beatles. Jakie mam zdanie na temat debiutantów? Nie wiem, skąd to całe zamieszanie wokół Florence and the Machine. Mika powinien był zostać zastrzelony w momencie narodzin. Ktoś powinien też wycelować w JLS. Cały czas łudzę się, że gdzieś czai się jakaś rewolucja we współczesnej muzyce, ale coś mówi mi, że to wszystko zaszło już za daleko.

Gala wręczenia nagród Brit odbędzie się 16 lutego w Londynie.



Udostępnij! Tweetnij!