Recenzja

11-12-2009-02:35:40

Stereophonics - "Keep Calm and Carry On"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Mam pewien problem ze Stereophonics. Nie jest to może rzecz, która permanentnie spędza mi sen z powiek, niemniej przy każdym nowym albumie Walijczyków powraca pytanie "czego im brakuje?". Właśnie ukazał się album "Keep Calm and Carry On" i znów się zastanawiam.

Analizując "na sucho" panowie ze Stereophonics powinni być wielcy, jak Coldplay. Mają niebywały dryg do melodii. Każda z ich piosenek jest albo wielce energiczna i przebojowa (te szybsze, zadziorniejsze), albo pełna uroku (ballady). Co więcej, artyści wyjątkowo efektownie żonglują popowymi patentami ("Innocent") i rockową wściekłością ("She's Alright", nerwowe "Trouble"). Niesłychanie zgrabnie balansują między radiową przystępnością i alternatywnym brzmieniem. Kelly Jones ma przy tym niezmiennie kapitalny, zachrypnięty głos, który - jestem pewna - potrafi roztopić niejedno niewieście serce. I kiedy tak słuchamy "Keep Calm and Carry On" kawałek po kawałku, wszystko gra. Do pojedynczych piosenek nie sposób się przyczepić. Jest ogień, a gdzie trzeba melancholia. Jest organicznie, gitarowo, ale i z miejscem na elektroniczne eksperymenty. Za sprawą produkcji Jima Abbissa jest bardziej gładko i brytyjsko niż na poprzednim "Pull the Pin", ale Stereophonics znakomicie się w takich dźwiękach czują. Owszem, zdarzają się słabsze numery ("Beerbottle"), tych dobrych jest jednak zdecydowana większość (kapitalne "Trouble", "I Got Your Number", "Stuck in a Rut").

Nadal więc zachodzę w głowę, czego im brakuje? Jaki pierwiastek potrzebny jest Walijczykom, by rozkochali tłumy i zdobyli moje serce. Bo chociaż podoba mi się na tej płycie niemal wszystko (tak jak na poprzedniej, i jeszcze wcześniejszej i tej przed nią, itd), wiem, że szanse, bym po nią sięgnęła za kilka lat a nawet miesięcy są marne. Ze 100-procentowym prawdopodobieństwem "Keep Calm and Carry On" stanie ładnie obok pozostałych krążków zespołu (posiadam wszystkie długogrające dzieła) i tak samo jak one zbierać będzie kurz. A ja się nadal będę od czasu do czasu zastanawiać.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!