Recenzja

26-10-2010-15:22:31

Aga Zaryan - "Looking Walking Being"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Aga Zaryan dostąpiła ogromnego zaszczytu i najnowszą płytę nagrała dla najbardziej znanej jazzowej wytwórni świata - Blue Note. Swoją wielką szansę artystka wykorzystała w pełni.

"Looking Walking Being" to przede wszystkim niezwykle piękny, ciepły album. Jak najbardziej jazzowy, ale za sprawą nawiązań do bossa novy czy brzmień z Czarnego Lądu, nader przystępny dla słuchaczy o mniej wyrobionym, wyrafinowanym guście. Wydawnictwo wypełniają ballady - cudownie nastrojowe, głębokie, a przy tym zwyczajnie mądre i interesujące tekstowo. Zaryan sięgnęła mocno po wiersze Denise Levertov, żyjącej w poprzednim wieku brytyjsko-amerykańskiej poetki, która przyjaźniła się blisko z Czesławem Miłoszem. Dlatego też w tekstach odnajdujemy mnóstwo osobistych refleksji, obserwacji na temat społeczeństwa oczyma jednostki, która nigdzie nie goni, w spokoju przeżywa swoje życie, starając się - nie na siłę, w zgodzie z samą sobą - czerpać z niego, co najlepsze.

Zaryan śpiewa po angielsku, co z pewnością dla części polskich słuchaczy będzie przeszkodą. Wydaje się jednak, że jest to zabieg jak najbardziej celowy, mający na celu dotarcie do słuchaczy nie tylko w naszym kraju. Oszczędne, nastrojowe brzmienie to zasługa wyśmienitych kompozytorów: Michała Tokaja, Larry'ego Koonse'a, Davida Dorużki i Zbigniewa Wegehaupta. Artystyczny sukces płyty jest w dużej mierze również ich zasługą.

Nie sposób jednoznacznie stwierdzić, że "Looking Walking Being" to najlepsza pozycja w karierze Zaryan, bo każdy jej album to oddzielna, niesamowita historia.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: aga zaryan