Recenzja

21-12-2012-16:04:44

Nicki Minaj - "Pink Friday: Roman Reloaded"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Był czas, kiedy bardzo mocno wierzyłem, że Nicki Minaj może zostać nową królową damskiego hip-hopu, wprowadzić mnóstwo świeżości i ożywienia na tej scenie. Pierwsze "Pink Friday" zdradziło ogromny potencjał, ale pozostawiło też duży niedosyt ze względu na stylistyczny rozstrzał oraz nadmiernie popowy charakter. Tym razem wszystko jest już jasne i klarowne. Do bólu różowe.

Mogła wziąć bity od wszystkich najlepszych świata komercyjnego hip-hopu - Kanye Westa, The Neptunes, Boi1da, Noaha "40", nawet Timbalanda. Mogła spróbować pójść drogą kolegi z obozu Young Money, Drake'a, uciekając w stronę oryginalnego R&B. Nicki jednak wybrała zupełnie inne rozwiązanie. Chyba naprawdę zamarzyło się jej być czarnoskórą Lady GaGą, tylko coś nie do końca wyszło i w efekcie czarna Barbie wybrała się na hałaśliwe party do tańcbudy gdzieś w remizie. Gdyby z "Pink Friday: Roman Reloaded" wyjąć kawałki, w których gościnnie pojawiają się raperzy (warto zwrócić uwagę na rewelacyjną formę Nasa w świetnym "Champion" oraz trochę zapomnianego Cam'rona w "I Am Your Leader"), byłby to album wprost idealnie skierowany do właścicieli odpicowanych, pełnoletnich Golfów. Głośne basy, tandetne melodyjki, ani śladu ambitnych rozwiązań w kwestii brzmienia. Wydawało się, że RedOne czy Hit-Boy to ludzie z pewną muzyczną wyobraźnią, ale albo Nicki ich skutecznie z tego wyleczyła, albo oddali jej najgorsze bity ze swoich archiwów. Tak naprawdę szkoda mi się pastwić nad Minaj, bo to dziewczyna, która ma duże umiejętności, potrafi zaskoczyć doskonałym porównaniem, zaskakującą zbitką słów, znacznie poprawiła też swój wokal. Niestety psu to na budę, skoro obrała tak fatalny kierunek muzyczny. No bo na chłopski rozum, jeśli budzące kontrowersje i zbierające w większości fatalne recenzje "Stupid Hoe", okazuje się jednym z najlepszych, najbardziej zaskakujących kawałków na płycie, coś jest nie tak. Pozostaje wierzyć, że może do trzech razy sztuka, ale szczerze mówiąc, nie postawiłbym na to złamanego grosza. Niestety.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!