Recenzja

11-06-2012-11:07:47

Soulsavers - "The Light the Dead See"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Jeśli chcielibyście posłuchać płyty, która po prostu jest piękna, polecam "The Light the Dead See".

Grupa Soulsavers ma co najmniej jeden wielki dar - genialnie dobiera wokalistów. Po Marku Laneganie, dość zaskakująco, zaprosili do współpracy Dave'a Gahana. Niby artyści znali się z trasy Depeche Mode, a jednak wybór niekoniecznie oczywisty, za to trafiony w dziesiątkę. Po pierwsze, "The Light the Dead See" przypomina jak wspaniałym wokalem operuje Gahan. Nie chodzi o jakieś wyśrubowane techniczne umiejętności, ale o barwę, pewną niemal namacalną fakturę i przekazywanie emocji bez krzyku. W utworach macierzystej kapeli Dave'a czasem to umyka, tymczasem muzyka Soulsavers jest jakby stworzona po to, by wyeksponować głosowe walory Anglika.

Nagrania nasycone są soulowym, wręcz gospelowym klimatem, przepełnione żywym, bogatym brzmieniem z sekcją i smykami. Są miękkie, iście aksamitne. Chwilami przypomina to dokonania Leonarda Cohena, czasem natomiast U2 w swej najbardziej organicznej postaci ("Just Try"). Jest nieco folku z odcieniami country ("Presence Of God"), a nawet westernowe wyprawy.

To materiał wymagający skupienia, wsłuchania się, choć nie znaczy, że trudny. Rich Machin i Ian Glover skomponowali znakomite melodie, do których Gahan dopisał przejmujące teksty. Razem stworzyli harmonijne, po prostu piękne dzieło.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: soulsavers