Trzynasta płyta w dorobku The Roots nie okazała się dla nich wcale pechowa. Ci panowie po prostu nie mają w zwyczaju nagrywania słabej muzyki. Nie zmienia to jednak faktu, że "Undun" zaskakuje i jest bodaj najdziwniejszym longplayem w ich dorobku.
Lidokaina to środek znieczulający. Na szczęście muzyka grupy Dianoya nie jest w stanie pozostawić nas całkowicie znieczulonymi. Prędzej rozmarzonymi, zamyślonymi.
Nie jest to ani nowe "Frank" ani "Back to Black". Nie jest i nie ma prawa być. Nie znaczy to jednak, że "Lioness: Hidden Treasures" to słaba płyta. Co to, to nie.
The Hives to zespół, od którego nie oczekuje się artystycznych rewolucji, muzycznych zaskoczeń. To zespół, który ma dać kopa i wywołać szczery uśmiech. Misja wykonana.
"LAX" to rzecz niepozorna. Niemal marginalna. Ot, dwie nowe piosenki i remiksy. Paradoksalnie jednak może to być bardzo ważna pozycja w dorobku Brodki.
Kazik Staszewski, po dwunastu latach powraca z płytą swojego najostrzejszego projektu. Płytą równą, nie tak inną jak można było się spodziewać, i co najważniejsze, wytrzymującą porównania z dotychczasowymi.