Recenzja

24-06-2014-19:58:05

GusGus - "Mexico"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Są wykonawcy, którzy guanem w fanów nie rzucają i w zamian oczekują tego samego, nawet jeśli trafi im się moment słabości. Na szczęście dla Islandczyków ich pomysł na trzeci dla Kompaktu krążek jest trafiony, choć odmienny stylistycznie jak arabskie i meksykańskie krajobrazy, przez co można spodziewać się reakcji negatywnych.

Tylko dlaczego? Przecież to takie świetne piosenki... zaraz! Jak to piosenki?! Przecież GusGus przyzwyczaili słuchacza do długich rozbudowanych form, rozwijających się i kluczących niczym sen (niekoniecznie koszmarny). Ale do trzech razy sztuka. Zarówno "24/7" i "Arabian Horses" zawierały fundamenty, koncepcje i otwartą formę kompozycji, by można je było rozwijać w wielu kierunkach na koncertach i improwizować niczym muzycy jazzowi. A kto widział jakikolwiek występ Islandczyków z tego wieku wie, jak grupa uwielbia kręcić gałkami swego elektronicznego wyposażenia a przez to i publicznością, czerpiąc z tego wręcz ekshibicjonistyczną przyjemność.

Nowy materiał zaś jest formą zamkniętą w postaci zazwyczaj ponad 5 minutowych utworów, które posiadają strukturę piosenki (zwrotka - referen) a stylistycznie sięgają muzyki tanecznej lat 90. ale i synth-popu lat 80. z dreampopowymi charakterystycznymi wokalizami Haraldssona wpisując się w chillwave'owe trendy.

Oczywiście konwencja piosenki dla GusGus to nic nowego - takie były przecież pierwsze dwie płyty, jak i mniej urokliwa "Forever", jednak "Mexico" jest fuzją odprężającej atmosfery niezwykle chwalonej (ale i udanej) poprzedniej płyty, tanecznego charakteru "24/7" i przebojowości hitów z "Attention".

Połączenie wydaje się idealne a takie numery jak singlowy "Crossfade", nastrojowy "God Aplication" czy otwierający album akcent seksualny to potwierdzają. Mimo skróconej formy team kompozytorski Stephensen-Thorarinsson potrafi wciąż climaxowo bujać, tchnąć w to islandzkie techno sporo soulu, a hipnotyzujący "Airwaves" i instrumentalny "Mexico" to idealne kawałki do wwiercania się w parkiet na kolejnej trasie koncertowej.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: gus gus