Recenzja

19-10-2015-18:51:34

Mercury Rev - "The Light in You"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

W nowej płycie Mercury Rev jest coś rozkosznie niemodnego i czarodziejskiego.

Amerykanie wracając z pierwszym od 7 lat albumem, nie popełnili stylistycznej wolty. Wręcz przeciwnie, typowe dla siebie granie z pogranicza świata rzeczywistego i wyimaginowanego prezentują w pełnej krasie. To muzyka tajemnicza, czasem mroczna, czasem rozświetlona, organiczna i najzwyczajniej niezwykła. Niczym soundtrack do baśni czy muzyczna ilustracja niesamowitego snu.

Dla tych mniej romantycznych, Mercury Rev proponują alternatywne, gitarowe granie, wzbogacone szlachetnymi ozdobnikami (przepiękne smyki, olśniewające harfy), podkolorowane psychodelicznymi pomysłami. Z jednej strony czekają nas głośne, rozbuchane aranże z niemal hollywoodzkim rozmachem, a z drugiej szalenie kameralne, intymne, delikatne kompozycje. Zespół fantastycznie łączy siłę z kruchością, rockową moc z iście koronkową produkcją, dźwiękowy gąszcz z eteryczną lekkością. A wszystko jak zupełnie nie z naszych czasów, takie inne, uduchowione, zaczarowane. "Emotional Free Fall" genialnie się rozpędza i spokojnie może posłużyć jako piosenka zagrzewająca dla elfów, pasjonatów biegania, "You've Gone with So Little for So Long" stanowi piosenkowy odpowiednik skarbu znalezionego w ciemnym lesie, a "Are You Ready?" to chwilami najcudowniejszy huragan, jakiego doświadczycie.

"The Light in You" jest pierwszą w tym sezonie prawdziwie jesienną płytą. Nie z tych dołujących, szarych, ale z tych które sprawiają, że wieczór pod kocem staje się magiczny.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!