Top Lista

22-05-2017-12:57:08

9 piosnek lepszych niż te z nowej płyty Linkin Park

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Linkin Park fot. Warner Music Poland

O "One More Light", nowej płycie Linkin Park, chcemy jak najszybciej zapomnieć. By to sobie nieco ułatwić, przypomnimy 9 najlepszych piosenek Linkin Park. Tych, za które polubiliśmy kalifornijską grupę, tych, które sprawiły, że Linkin Park to jedna z najpopularniejszych amerykańskich (niegdyś rockowych) kapel.

9. "New Divide"

Numer z kinowego hitu "Transformers: Zemsta upadłych". Przebojowy, dość gładki, ale takie są wymogi twórców blockbusterów. Refren wpada w ucho, jest moc i energia, a Chester Bennington solidnie się wydziera.

Hans Zimmer, który czuwał nad muzyką do obrazu zaadaptował fragmenty piosenki i zmienił je w instrumentalne segmenty.

8. "What I\'ve Done"

Zostańmy przy Transforemerach. Linkin Park związali się z serią już na samym początku. To w pierwszym obrazie z 2007 roku wykorzystano ultraprzebojowy, wypełniony po brzegi elektroniczno-rockowym brzmieniem, klasyczny linkinparkowy "What I\'ve Done".

Numer podobno traktuje o przyznawaniu się do błędów z przeszłości i staraniu się być lepszym człowiekiem.

7. "Numb/Encore"

Niby łącznie rocka z hip-hopem w 2004 roku nie było czymś nowym czy zaskakującym, a jednak współpraca Linkin Park z Jayem Z wielu zadziwiła. Wielu też się spodobała. Z propozycją współpracy wyszedł sam raper, który swego czasu słynął z różnych szalonych pomysłów.

"Numb/Encore" to połączanie "Numb" Linkin Park i "Enocre" Jaya Z. Kawałek zdobył dla artystów nagrodę Grammy.

6. "Rolling in the Deep"

"Rolling in the Deep" to oczywiście cover hitu Adele, ale znakomity. Ta przeróbka dowodzi, że Chester Bennington to znakomity wokalista, pięknie operujący swym głosem. Interpretacja Linkin Park pokazuje też, że zespół mógłby mieć w repertuarze znacznie lepsze ballady.

5. "In the End"

Bombastyczne, rozbuchane, bogato zaaranżowane nagranie. Takie Linkin Park pokochaliśmy. Z ładnym śpiewem (i krzykami) Chestera Benningtona, rapowaniem Mike\'a Shinody, z głośnymi gitarami, klawiszowymi motywami, wypełnionymi syntetycznymi elementami.

4. "One Step Closer"

Od tego się wszystko zaczęło. Klasyczny nu metal, w nieco lżejszym wydaniu. Przestrojone gitary, scratchowanie. Pachnie Kornem na kilometr, ale jest w tym szczerość i nie dająca się podrobić młodzieńcza pasja.

3. "Bleed It Out"

Gitara jak z klasyków AC/DC, tamburyno i skoczny rytm. Numer idealny na koncerty, idealny do szaleństwa pod sceną. Kawałek, przy którym nie sposób ustać w miejscu. Dość ostry utwór, bez ładnych refrenów dla dziewczyn, za to dziki, ze sporą dawką gniewu.

2. "Wretches and Kings"

"A Thousand Suns" to najciekawszy, najodważniejszy i niebanalny brzmieniowo album Linkin Park. Panowie mocno skłonili się w kierunku hip-hopu, ale nie wyzbyli się swej ikry, rockowej wściekłości.

"Wretches and Kings" to numer zainspirowany wielkimi Public Enemy. Surowy rap, wymieszany z industrialnym soundem, zadziałał świetnie.

1. "Breaking the Habit"

Nie jest to największy hit zespołu, ale ta piosenka pokazuje, że panowie mieli naprawdę dobre pomysły jeśli chodzi o kompozycje. Numer niby zwyczajny, trochę rozpędzony, trochę się rozkręcający, dość prosty jeśli chodzi o brzmienie. Niby oparty na powielonym wielokrotnie motywie, a jednak dzieje się tu zadziwiająco dużo. Podobno oryginalnie miała to być 10-minutowa instrumentalna kompozycja. Szkoda, że się nie odważyli opublikować takiego nagrania, bo na pewno byłoby znakomite (choć pewnie mniej przebojowe).

autor: Anna Szymla

Podziel się na facebooku! Tweetnij!