COALS - koncert premierowy l Distorted Festival l 3.12 l Niebo

Bilety na COALS - koncert premierowy l Distorted Festival l 3.12 l Niebo

COALS - koncert premierowy l Distorted Festival l 3.12 l Niebo

COALS , Douglas Greed , YEAH BUT NO

03.12.2017 20:00

Warszawa(Mazowieckie) - Niebo


[SCROLL DOWN FOR ENGLISH]

Duet, któremu przyglądamy się bacznie od dłuższego czasu, podobnie jak rosnąca rzesza fanów, wydaje swoją debiutancką płytę. 13 października ukazuje się „Tamagotchi” zespołu Coals. Koncert podczas Distorted Festival będzie jedynym występem zespołu w tym roku w stolicy i zarazem oficjalną warszawską premierą płyty.

BILETY I PULA - WYPRZEDANE
BILETY II PULA:
https://goout.net/pl/billety/distorted-festival-coals/tpmb/
// going.pl/coals-premiera
https://www.biletomat.pl/koncerty/coals-l-distorted-festival-5934/

Coals, po kilku latach od pierwszych nagrań, ciągłej ewolucji brzmieniowej wydają w końcu pierwszą pełnoprawną płytę.

Wypełniające debiut tonące w reverbach, przelewające się aranże i VHS-owe stylizacje łatwo podpiąć pod wszechobecną nostalgię, ale „Tamagotchi” to rzecz na wskroś współczesna. Coals nasiąknęli może i starymi kasetami z folkiem i klipami z MTV, ale w takim samym stopniu jak trapami z końca internetu.

Mogli mieć z górki i wziąć recenzentów pod włos, zostając przy wypracowanej na pierwszych nagraniach stylistyce „islandzkiej” folktroniki z eterycznymi wokalami, ale Kasia i Łukasz szybko porzucili czarne ciuchy na rzecz dresów i płaszczy i zabrali się za eksperymentowanie.

Rezultatem jest rewers samonakręcającej się muzyki klubowej i rapowego brawado. To emocjonalnie zdystansowana, introwertyczna muzyka dla wszystkich, dla których najlepsza impreza oznacza wieczór w domu z YouTubem, a najlepszy rave to ten w ich głowie.

Na cykających hi-hatami, zbasowanych instrumentalach Łukasza Rozmysłowskiego, Katarzyna Kowalczyk płynnie przechodzi od elfich wokaliz do nieśmiałych rapsów.
To na pozór ryzykowne połączenie zapewniło tym dzieciakom ze Śląska koncerty od Rejkjaviku po Tel Aviv. Ten duet po prostu bardzo trudno pomylić z kimś innym.

Parafrazując słowa jednej ze starszych piosenek duetu, która zresztą nie trafiła na płytę: przedstawiam Państwu Wasz nowy ulubiony duet techno.

Support:
Yeah But No to niemiecki duet tworzony przez producenta techno Douglasa Greeda i wokalistę Fabiana Kussa. Artystom, których pozornie różni wiele, udało się znaleźć wspólny język w niejednorodnej, rozbudowanej elektronice. Ich styl łączy ze sobą organiczną energię i melancholię płynącą z syntezatorów czy automatu perkusyjnego. Na swoim koncie mają szereg utworów wydanych w takich labelach jak Bpitch Control czy Cocoon Records i koncerty w najdalszych zakątkach świata. 10 listopada premierę będzie miał ich debiutancki album „Yeah But No”. Zespół jesienią wystąpi w Polsce trzykrotnie, razem z Coals w Poznaniu i w Warszawie, oraz na festiwalu WroSound.

https://www.youtube.com/watch?v=6GAA3dSQtVQ
https://www.youtube.com/watch?v=zzUrIBCJ5Os

---
Osoby, które nie ukończyły 16 roku życia i chcą wziąć udział w koncercie, muszą być pod opieką rodzica (lub wskazanego przez niego opiekuna) przez cały czas trwania imprezy. Jednocześnie informujemy, że każdy bilet umożliwia wstęp na teren wydarzenia jednej osobie – bilet dziecka nie jest upoważnieniem wstępu dla opiekuna.

Osoby, które ukończyły 16 rok życia, a nie ukończyły 18 roku życia muszą mieć przy sobie oświadczenie ze zgodą na udział w imprezie, podpisane przez rodzica bądź prawnego opiekuna.

* * *

ENG:
Coals, after a few years since their first records and continuous evolution of sound and style, are about to release their first full album.

Awash with smooth reverb-deeped arrangements and VHS-
flavoured guises, their debut album might be readily attributed to the omnipresent trend for the nostalgic, but “Tamagotchi” is something thoroughly modern. As much as they are soaked in the
atmosphere of the old folkish tapes and MTV clips, Coals find equally huge part of their inspiration lurking in the dank corners of the Internet.

Tuning in to the critics’ expectations, they could have
chosen to go down the beaten track of their former ‘Icelandic’ folktronica image of ethereal vocals. Yet Kasia and Łukasz ditched their black clothes and, replacing them with tracksuits and coats, got down to some experiments. The outcome of their shenanigans is the opposite of self-spreading dance music and rap bravado.

Their music is emotionally and shyly aloof and appeals to all those
for whom the best type of rave is the one in their heads and the best type of parties are those spent at the fireside with YouTube. Along with Łukasz’s ticking hi-hats and bass sounds, Kasia’s elfish
vocals smoothly turn into shy rapping.

This seemingly risky combination has enabled them to perform in many cities from Reykjavik to Tel Aviv. These two are simply too difficult to be mistaken for anyone else. Paraphrasing the words of one of their oldest songs, which by the way has not appeared on their debut album: let me introduce you to your new favourite techno duet.



Powiązane