PPF1 - 4.11.19 g. 19 w Warszawie

Bilety na koncert PPF1 - 4.11.19 g. 19 w Warszawie - 04-11-2019

Koncert PPF1 - 4.11.19 g. 19 w Warszawie

Kore , Aira Maria Lehtipuu

04.11.2019 19:00

Warszawa(Mazowieckie) - Filharmonia Narodowa - Sala Koncertowa


Orkiestra Kore

Aira Maria Lehtipuu - skrzypce
Program

Antonio Vivaldi- Koncert skrzypcowy D-dur op. 4 nr 11 RV 204
Antonio Vivaldi- Koncert skrzypcowy G-dur op. 4 nr 3 RV 301
Antonio Vivaldi- Concerto na smyczki g-moll RV 156
Antonio Vivaldi- Koncert skrzypcowy d-moll op.4 nr 8 RV 249
Przerwa [20']
Antonio Vivaldi- Koncert skrzypcowy C-dur op. 4 nr 7 RV 185
Antonio Vivaldi- Concerto na smyczki C-dur RV 113
Antonio Vivaldi- Koncert skrzypcowy A-dur op. 4 nr 5 RV 347
Antonio Vivaldi- Koncert skrzypcowy a-moll op. 4 nr 4 RV 357

Od dawna wiadomo, że opinia o twórczości Antonia Vivaldiego, którą raczył wypowiedzieć Igor Strawiński, diametralnie mija się z prawdą. Nieszczęsne zdanie, że Vivaldi napisał kilkaset razy ten sam koncert najlepiej zapomnieć i usprawiedliwić Strawińskiego faktem, że o bogactwie, różnorodności i nowatorstwie Vivaldiego po prostu nie mógł mieć pojęcia. Dzisiaj wyraźnie widać, że Antonio Vivaldi zasługuje na miano niezwykłego muzycznego rewolucjonisty, który dodatkowo odniósł niebywały sukces. Prawda, jego sztuka musiała przejść „czyściec” zapomnienia, ale renesans, który nastąpił w XX wieku i trwa do dziś, skutkuje jej nieprawdopodobną popularnością. Vivaldiego gra się wszędzie, Vivaldiego grają wszyscy, a już żaden szanujący się zespół instrumentów historycznych bez interpretacji dzieł Vivaldiego miejsca w naszym muzycznym świecie nie zagrzeje. Oczywiście poszczególne utwory „Rudego Księdza” cieszą się różnym wzięciem, ale do tych ostatnio coraz częściej wykonywanych – oprócz opus 8 – zaliczyć należy także cykl La Stravaganza op. 4. Wprawdzie Michael Talbot w swojej klasycznej monografii, zaliczył koncerty z opusów 3 i 4 do nurtu eksperymentatorskiego, ale ile w nich potencjału wykonawczego i interpretacyjnego. Zbiór, opublikowany w 1716 roku, kompozytor dedykował swemu uczniowi. Był nim wenecki szlachcic – Vettor Dolfin. Chyba nie był najgorszym uczniem, skoro nauczyciel ofiarował mu takie perły swojej artystycznej imaginacji – utwory, w których niemal skatalogował archetypiczne wręcz cechy gatunku koncertu solowego. Vivaldi naturalnie nie stworzył formy koncertu solowego, jednak bez niego muzyka XVIII wieku na pewno byłaby zupełnie inna, może nawet nie tak beztroska i różnorodna, nie tak „ekstrawagancka”, jak postuluje kompozytor w swoim opus 4.