Aktualności

19-12-2009-19:15:50

Fever Ray - "Fever Ray"

Udostępnij! Tweetnij!

Zimna, niepokojąca, wręcz klaustrofobiczna. Taka jest muzyka na płycie projektu Fever Ray, za którym stoi Karin Dreijer Andersson z The Knife.

Artystka nie odcina się stanowczo od dokonań duetu, który współtworzy z bratem Olofem. Minimalizm, subtelność, delikatnie utkane elektroniczne tła i ten wyjątkowy, z miejsca rozpoznawalny głos artystki nie pozwalają na postawienie grubej kreski. "Fever Ray" to jednak dzieło zdecydowanie bardziej osobiste, intymne i introwertyczne. Na pewno też bardziej oszczędne pod względem ekspresji i wymagające.

Pierwsze co zwraca uwagę to melodie a raczej ich brak. Większość utworów oparta jest na zapętlonych rytmach i dźwiękowych pajęczynach. Głosy często są przyciszone, przygłuszone, wtopione w muzykę, stając się raczej kolejnym brzmieniowym dodatkiem, niż siłą napędową. Całość jest przez to wręcz urzekająco krucha. Nie brakuje eksperymentów, zabawy elektroniką, konstruowania utworów z muzycznych niuansów. Pojawiają się jednak i zwiewne, naznaczone piosenkowym potencjałem momenty, na przykład w "Triangle Walks". Dzieło ma też wyjątkowo klimat, jakby niemal zewsząd wiało skandynawskim chłodem a dookoła panował półmrok.

"Fever Ray" przypomina dzieła impresjonistów. Z bliska może wyglądać na zbiór plamek, kolejnych misternie nałożonych warstw, odcieni zdawać by się mogło dobranych przypadkowo. Trzeba odpowiedniej perspektywy, by dostrzec cały obraz.


Udostępnij! Tweetnij!

TAGI: