Recenzja

06-02-2019-00:17:17

Doda - Dorota

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Ocena:

Każdy szanujący się show business zasługuje na gwiazdę, wokół której mogłyby się skupiać najgorętsze plotki i najgłośniejsze kontrowersje. W Polce niewątpliwie zaszczytny tytuł królowej medialnego szumu przypadł Dorocie Rabczewskiej, szerzej znanej jako Doda. Lata mijają, a o piosenkarce wciąż głośno, choć przyczyny tego rozgłosu znacznie się zmieniły. Kiedyś, ubrana w róż i pokryta sztuczna opalenizną wywoływała skandal za skandalem, dziś nie boi się zająć stanowiska w ważnych publicznych tematach, występując zdecydowanie przeciwko nienawiści. Podsumowaniem zmian, które dokonały się w życiu artystki jest jej najnowsza płyta, która ukazała się pod koniec stycznia tego roku. Wyrazem tego może być już sam tytuł albumu „Dorota” podkreślający dojrzałą stronę artystki.

Płytę rozpoczyna przepiękny cover legendarnego utworu Maryli Rodowicz. „Niech żyje bal” w wykonaniu Dody uderza delikatnością i mocą w doskonałych proporcjach, aż ciarki przechodzą po plecach. Następnie płynnie przechodzimy do romantycznej ballady „Nie wolno płakać”, która przedpremierowo promowała najnowszą płytę. „I’m with you” Avril Lavigne przywodzi na myśl dobry, klasyczny, amerykański pop po 2000 roku. Niczym z komedii romantycznej, kiedy dwoje głównych bohaterów cierpi po rozstaniu i podejmuje decyzję, by zawalczyć o swą miłość jeszcze raz. „Gdzie to siódme morze” to bardzo ciekawy eksperyment z jazzującym funkiem. Podelektryzowany „Krakowski spleen” z kolei to ukłon w stronę zmarłej niedawno Kory. Tuż po śmierci artystki Doda przyznała, że ta była dla niej zawsze wielką inspiracją. „Stan pogody” to z kolei próba zmierzenia się z nowoczesnym jazzem. Czyżby Doda postanowiła na dobre zerwać z wizerunkiem wokalistki, której w głowie tylko pop? „Nie mam dokąd wracać” to przejmująca, liryczna ballada brzmiąca niezwykle szczerze, naznaczona osobistymi doświadczeniami. Album zamyka „Ale jestem” Anny Marii Jopek. Mocny, pełen energii akcent na zakończenie tej naprawdę ciekawej płyty.

Przyznam szczerze, że do nowej płyty Dody podchodziłam z pewną rezerwą, nie spodziewając się fajerwerków. Tymczasem polska królowa popu pokazała, że potrafi wyjść poza schemat i sprawdzić się także w innych muzycznych obszarach, choć w tym przypadku sięgnęła głównie po covery. Wyważone aranżacje i fenomenalny głos sprawiają, że „Dorota” to jedna z fajniejszych propozycji na polskim rynku. Czapki z głów!


Lista utworów:

  1. 1. Niech żyje bal00:04:16
  2. 2. Nie wolno płakać00:03:48
  3. 3. I’m with you00:03:37
  4. 4. Gdzie to siódme morze00:04:26
  5. 5. Gram o wszystko00:05:37
  6. 6. Krakowski spleen00:04:46
  7. 7. Sign of the times00:03:40
  8. 8. Stan pogody00:03:10
  9. 9. Dwie bajki00:03:56
  10. 10. Wrecking ball00:03:55
  11. 11. Nie mam dokąd wracać00:03:43
  12. 12. Na strunach szyn00:05:23
  13. 13. Ale jestem00:02:59

autor: Julia Łączyńska / Koncertomania.pl

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: doda