Recenzja

24-02-2011-23:37:06

Leszek Możdżer - "Impressions on Chopin"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Wybitny i co najważniejsze, w pewnym stopniu modny muzyk jazzowy bierze na warsztat kompozycje Chopina i przerabia je na własną modłę. Z pomysłem, klasą i humorem. Może właśnie to jest sposób na przekonanie młodych do Chopina?

Jeśli taki był zamysł wydawców i oczywiście samego Możdżera, należy tylko przyklasnąć. Chociażby dlatego, że można się tym wydawnictwem cieszyć nie będąc ani fanem jazzu, ani muzyki klasycznej. Spytacie - jak to w ogóle możliwe? Ano możliwe. Wystarczy jedynie kochać muzykę, tak po prostu. I wtedy docenimy zgrabne, nad wyraz intrygujące łączenie tematów, jak w "Etiudzie a-moll op. 25 nr 4", gdzie Chopin idzie ramię w ramię z Charlie Parkerem, a Możdżer zdaje się nimi dowodzić z wprawą Napoleona. W "Mazurku g-moll op. 24 nr 1" mamy już stuprocentowego Leszka, uciekającego w dodatku w iberyjską stronę, ale czy z jakąkolwiek stratą dla oryginału? Absolutnie nie.

Płytę charakteryzuje świeżość, połączona z pewnym rodzajem wrażliwości, która wyróżnia Możdżera na tle innych muzyków. On potrafi swój styl zaprezentować w nienachalnym stylu. Potrafi też niejako wejść pod kompozycję, jedynie zgrabnie ją odgrywając. Robi to jednak tak, że wyczuwamy jego dotyk. Tak mają tylko wielcy.

Nie mam pojęcia, czy ten album trafi jakkolwiek do ludzi spoza wspomnianych wcześniej "środowisk" muzyki klasycznej bądź jazzu. Dobrze by było, gdyby tak się stało. Trzymam kciuki.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!