Recenzja

23-08-2012-12:13:30

Ariel Pink's Haunted Graffiti - "Mature Themes"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Ariel Pink ostatnią nadzieją dobrego popu? Na nowej płycie tego nie słychać.

Pinka albo się kocha, albo nienawidzi - trudno przejść obok jego twórczości i muzycznego życiorysu obojętnie. Zachwyt nad jego nagraniami może jednak zastanawiać, zwłaszcza że premierowe wydawnictwo Ariela, nazywanego przez niektórych zbawicielem popu, po buńczucznych zapowiedziach wytwórni, a zwłaszcza oczekiwaniach krytyków i zakochanych w nim słuchaczy, pozostawia jednak pewien niedosyt.

Tak, Pink uwielbia melodie, za co należą mu się ukłony. W końcu dobrych melodii w dzisiejszym popie brakuje najbardziej. Z jego piosenkami trudno niestety się utożsamić, bo niosą ze sobą dość abstrakcyjne treści, pod którymi podpisać się może jedynie sam autor. Muzycznie też - choć Ariel sprawnie porusza się po kartach historii, umiejętnie odwołując się do psychodelii, syntphopu i muzyki progresywnej lat 70. - robi wrażenie tylko za pierwszym razem. Jeśli obwołuje się go jedną z ostatnich nadziei współczesnej muzyki, to płycie "Mature Themes" zdecydowanie brakuje, by uznać ją nie tyle nawet dziełem wybitnym, co na tę chwilę nawet ponadprzeciętnym. Tak - znowu - wybija się na dzisiejszej scenie, ale - też znowu - bardziej konstrukcją utworów przepełnionych artystycznym zacięciem Pinka, jego lirycznym żartem i dość osobliwym pomysłem na swą twórczość, aniżeli wpadającymi w pamięć piosenkami, do których będzie się chciało wracać. A chyba przede wszystkim tego oczekujemy po popie.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!