Recenzja

28-10-2012-22:32:21

Kiss - "Monster"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Najlepsi marketingowcy wśród muzyków i najlepsi muzycy wśród marketingowców pracują pełną parą. Rezultaty może nie powalają, ale Kiss poniżej dobrego poziomu nie schodzi.

Kiss idzie drogą podobną do tej, którą obrał na płycie "Sonic Boom". Czyli brzmieniowo "Monster" wystylizowany jest na złote czasy lat 70. i początku 80., gdy Amerykanie niemal na każdym wydawnictwie zamieszczali kilka rockowych evergreenów, a stadiony wypełniali pod każdą szerokością geograficzną. Ten retrosound świetnie do Kiss pasuje i przede wszystkim bardzo dobrze się kojarzy. Nie sądzę, żebym się pomylił pisząc, że maniacy Kiss o wiele bardziej wolą lekko przybrudzone brzmienie grupy niż wycyzelowane do przesady przy wykorzystaniu najnowszych zdobyczy studyjnej technologii. Tak więc, brawa dla Paula Stanleya i Grega Collinsa, bo - podobnie jak na "Sonic Boom" - brzmienie to ich dzieło.

Jeśli chodzi o jakość piosenek, to jest trochę lepiej niż na wspomnianej płycie numer 19. Kissowy rock and roll na "Monster" kopie mocniej. I niezmiennie jest fajny pod względem melodii, napełniający pozytywną energią, beztroski, zachęcający do zabawy. Na pewno Kiss w paru miejscach popełnili delikatne autoplagiaty piosenek sprzed kilku dekad. Znakomity, śpiewany przez Erica Singera "All For The Love Of Rock & Roll" pachnie cudownie luzackim "Mr. Speed". "Hell Or Hallelujah" to trochę wariacja na "I Stole Your Love". Daje się też wychwycić nawiązania do twórczości innych (choćby The Yardbirds, Led Zeppelin).

Ale nie ma coś się za bardzo czepiać, bo Kiss nigdy nie był zespołem, który wyznaczał nowe kierunki w muzyce. Zespół niczym dobry kucharz z rozmaitych składników tworzy potrawy, które raz smakują lepiej, czasami gorzej. Ale nigdy na tyle źle, by dostać niestrawności. "Monster" to nie jest monstrualna pozycja w obszernym dorobku Amerykanów. Ale z całą pewnością to rasowy rockandrollowy krążek, przy którym będziemy się dobrze bawić. Jako puentę stawiam sobie pytanie - ciekawe, co oni wymyślą, aby promować płytę? W tym są mistrzami, z którymi nikt lub prawie nikt w muzycznym świecie nie jest w stanie się mierzyć.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: kiss