Recenzja

04-03-2010-03:47:21

Maleo Reggae Rockers - "Addis Abeba"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Polska scena reggae stoi już od dawna na bardzo przyzwoitym poziomie. Tym bardziej cieszy, że jej weteran nie oddaje pola młodym twórcom, tylko staje z nimi do pokojowej, muzycznej walki o jak najlepszą jakość nowych nagrań.

Trzyletni czas pracy nad płytą upłynął Malejonkowi między innymi na wyjeździe do Afryki. Muzyk często podkreśla, że wpłynęło to mocno na charakter "Addis Abeby" i rzeczywiście, nie sposób nie przyznać mu racji. Bogata sekcja dęta, pełne kolorów i barw brzmienie a w dodatku elementy przynoszące na myśl skojarzenia z afrobeatem. Muzycznie krążek stoi na doskonałym poziomie. Mamy zarówno potencjalne hity (singel "Reggae Radio" został wybrany wręcz idealnie), kipiące pozytywną energią i mocą. Mamy też spokojne, bardziej balladowe nagrania, które idealnie nadają się do kontemplacji w głębokim, bujanym fotelu.

Słowa kontemplacja użyłem celowo. Odnosi się ono do warstwy tekstowej, która może i nie jest wybitnie odkrywcza, ale w zalewie papki dominującej w rozgłośniach radiowych, po prostu skłania do zadumy, refleksji. Idealnie pokrywając się z muzyką daje człowiekowi drugi oddech. Nie są to przepełnione nudnym zawodzeniem dywagacje na temat Babilonu, tylko zbiór ciekawych życiowych przemyśleń odnoszących się do spraw bliskich każdemu z nas. Bez taniego moralizatorstwa czy filozoficznego zadęcia, za co Malejonkowi należą się wyrazu szacunku.

Miło się słucha "Addis Abeby" i miło przy tym albumie upływają spokojne wieczory. W świecie, w którym ciągle gdzieś gonimy, nie ma czasu na refleksje czy relaks, właśnie takie płyty mają szczególną wartość. Nie podążają za modą, nie kreują trendów, niosą za to sobą pozytywne treści.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!