Recenzja

25-02-2014-21:23:31

††† - "Crosses"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

"Crosses" to płyta Chino Moreno. To krótkie zdanie w zasadzie podsumowuje długogrający debiut formacji, której skład uzupełniają Shaun Lopez i Chuck Doom.

Kto kojarzy wokalistę Deftones wyłącznie z dokonań jego macierzystej kapeli, a szczególnie z jej ostrymi, numetalowymi początkami, może być zdziwiony. Kto jednak zna chociażby zestaw "B-Sides & Rarities" z coverami Cocteau Twins czy Duran Duran, bądź śledzi inne poczynania Moreno, nie będzie zaskoczony. Wydane wcześniej EP-ki ††† (z których numery po remasteringu stanową część longplaya) zdradzały wycieczki w stronę elektroniki i popowe, czy wręcz synthpopowe inklinacje. Zresztą, Moreno nie ukrywa, iż wielką inspiracją była dla niego grupa Depeche Mode. I rzeczywiście, jest na płycie sporo elementów kojarzących się z muzyką twórców "Enjoy the Silence", szczególnie w ich wcieleniu z lat 90. Mamy więc rzęsiste syntezatory, mroczny, chwilami duszny klimat, ale i pewną rockową chropowatość, a wszystko melodyjne i napakowane emocjami. Szczególnie te nowe, nieznane z małych krążków nagrania, zdradzają największy przebojowy potencjał ("Bitches Brew", "The Epilogue" i "Blk Stallion").

Album ††† może, a nawet powinien się podobać. Panowie świetnie łącza elektronikę i syntetyczne krajobrazy z mocnym wokalem Chino. Choć często mamy do czynienia ze zgrabnymi, ewidentnie popowymi piosenkami, za sprawą bardziej alternatywnych środków wyrazu, "wtłaczaniu powietrza", używania ciemnych barw, sięgania po rockowe narzędzia, numery sprytnie wymykają się radiowym standardom i wykraczają poza banalne schematy.

Każdy, kto bezgranicznie kocha Chino, będzie zachwycony - znakomite, piękne kompozycje, a całość spójna, momentami intrygująca, kapitalnie brzmiąca po mroku. Z Moreno jest jednak trochę jak z Trentem Reznorem. Zbyt wyraźnie odciskają swe piętno na kolejnych projektach. Choć bez problemu poruszają się po pozornie odległych muzycznie krainach, zawsze silnie zaznaczają je swą obecnością. W ten sposób "Crosses" jest dziełem przewidywalnym i niewykraczającym poza pewną typową do Chino Moreno estetykę. Dobrym, ale pozostawiającym pewien niedosyt i wrażenie déjà vu.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: †††