Recenzja

22-06-2016-14:03:47

Nick Jonas - "Last Year Was Complicated"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Nowa płyta Nicka Jonasa przypomina jedzenie dla niemowląt w słoiczkach.

"Last Year Was Complicated" to rzecz dość smaczna, stworzona z odpowiednich składników, zbilansowana, łatwostrawna i kompletnie bez charakteru. Zupełnie jak papki dla maluchów. Nie do końca jest to wada, bywają one bowiem naprawdę dobre, ale raczej nie jest to coś, co rozbudza nasze zmysły.

Dokładnie tak jest z nowym albumem Jonasa. Słucha się tego przyjemnie. Zgrabne melodie, śliczne harmonie. Elektronika dość łagodna, elementy hiphopowe niezbyt agresywne, wpływy R&B stonowane. Wszystko wyważone, bezpieczne. Bez grama szaleństwa czy choćby próby zrobienia czegoś brawurowego.

Nie zmienia to faktu, że w zasadzie każda piosenka jest udana i bez problemu wpasuje się w młodzieżowe ramówki radiowe. Mają one gładkie, ciepłe, słoneczne brzmienie. Sporo tu tanecznych rytów, ale i ładnego śpiewu. Podbite sytnthpopowo "Champagne Problems", wirująco-szybujące "Close" z udziałem Tove Love, przyjemnie bujające "Good Girls" z Big Seanem czy soczyste i kolorowe "Under You" z nośnym refrenem i plażowym klimatem mogą stać się hitami lata. Naturalnie nie brakuje też rozczulających ballad. Całość wypada jednak miałko, sztampowo, niczym się nie wyróżnia i robi z Nicka Jonasa po prostu kolejnego śpiewającego chłopaka.

Koniec końców "Last Year Was Complicated" to jednak solidny pop, może nie wyśmienity, porywający czy ekscytujący, ale na przyzwoitym poziomie. Ładny, miły i przyjemny.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: nick jonas