Aktualności

19-01-2010-17:28:43

Graham Coxon - "The Spinning Top"

Udostępnij! Tweetnij!

Ten od niedawna 40-letni mężczyzna, na którego barkach wyrosła potęga Blur - przechodzi kryzys wieku średniego. Wychodzi mu to doprawdy uroczo.

Graham Coxon fot. Metal Mind Productions

Graham Coxon to nie tylko muzyk, ale także malarz (okładka tego albumu jest jego autorstwa). Te dwie dziedziny sztuki doskonale się w przypadku tego multiinstrumentalisty uzupełniają - niczym pędzlem maluje swoją brzdąkającą od czasu do czasu gitarą, wspomaganą przez liczne harmonie - słoneczne landschafty. Pewnie spora w tym zasługa Stephena Streeta, który wcześniej miał do czynienia z takimi kapelami, jak The Smiths, The Cranberries, Kaiser Chiefs czy wreszcie Blur. Dzięki współpracy tych panów powstała rozmarzona, nigdzie się nieśpiesząca płyta - obdarzona sielankowym urokiem i nutką nostalgii. Wszak to koncept album, który obrazuje życie człowieka od narodzin po nieuniknioną śmierć a Coxon już w połowie drogi życiowej ma do czego tęsknić.

Ewidentnie postawił na folk, jednak nie zabrakło również naleciałości z klasycznego bluesa, czy atakującego z zaskoczenia i zrywającego z dominującą akustyczną konwencją rocka ("If You Want Me"). Mamy lekką melancholię lat 80. z wybijającymi się wpływami college rocka ("Dead Bees"), ale także klimat lat 60. ("Perfect Love"). Takie trochę skakanie z kwiatka na kwiatek, ale przyjemne i do tego zmysłowe.

Zamiast Ferrari i młodej kochanki, Graham Coxon raczej się ustatkował i uspokoił. Pewnie się już wyszalał - co nie znaczy jednak, że zapomniał, co to szaleństwo.


Udostępnij! Tweetnij!

TAGI: