Aktualności
Belinda Carlisle: To cud, że mam nos
Belinda Carlisle cieszy się, że nadal... ma nos.
51-letnia piosenkarka, która przez 30 lat była uzależniona od kokainy, nie może uwierzyć, że dziś tak dobrze wygląda i funkcjonuje.
- Jestem prawdziwą szczęściarą, bo wszystko wskazuje na to, że wyszłam z tego cało - przyznała Carlisle. - Nie wyglądam jak wyniszczona ćpunka. To cud, że nadal mam nos. Może moja pamięć nie jest tak dobra, jak mogłaby być, ale i tak jest nieźle. Dzięki łasce Boga nadal żyję.
Gwiazda dodała, że postanowiła udać się na leczenie, gdy wyobraziła sobie, jak upokorzony będzie jej 18-letni syn, jeśli jego matka przedawkuje narkotyki.
- Zaczęłam myśleć o tym, że może pewnego dnia ktoś znajdzie mnie w pokoju hotelowym, martwą po przedawkowaniu kokainy - tłumaczy artystka. - Zdałam sobie sprawę, że byłoby to niewyobrażalnie upokarzające dla mojego syna. Nie można być w takim wieku i brać takich ilości kokainy, jakie ja brałam. Jestem czysta od pięciu lat.
Dorobek Belindy Carlisle zamyka album "Voilà" z 2006 roku.
Aktualności