Aktualności

10-02-2011-01:16:14

Queens of The Stone Age - "Rated R" (Deluxe Edition)

Udostępnij! Tweetnij!

Trudno uwierzyć, że "Rated R" stuknęło 10 lat. Nie chodzi o to, że czas leci jak oszalały (choć bez wątpienia jest to nieokiełznany skurczybyk), ale raczej o to, że materiał z drugiego albumu Queens of The Stone Age nic się nie zestarzał i nadal brzmi po prostu fenomenalnie.

Z okazji okrągłego jubileuszu, ukazała się poszerzona wersja dzieła. Na pierwszym krążku mamy oryginalny zestaw, na drugim piosenki ze stron B singli i zapis koncertu z festiwalu w Reading z 2000 roku. O pierwszej płycie nie ma się co nadto rozpisywać, wszyscy doskonale wiedzą, co tam jest. A kto nie wie, marsz do kąta. Z drugiej strony, zazdroszczę tym, którzy dopiero mają przed sobą obcowanie z tym albumem. Nie tak często zdarza się bowiem, by otwierający longplay utwór zadawał nokautujący cios, a tak niewątpliwie jest w przypadku "Feel Good Hit of Summer". Po takim przyłożeniu nikt już nawet nie próbuje walczyć, tylko pokornie przyznaje, że mamy do czynienia z mistrzostwem (dla ścisłości, chodzi już o całą płytę, nie tylko pierwszy kawałek).

Zajmijmy się więc krążkiem numer 2, który jest bardzo udanym dodatkiem. Na dzień dobry czeka nas "Ode To Clarissa". Prosty, rockandrollowy numer, który na pewno podoba się Dave'owi Grohlowi - z nośną motoryką, odrobiną punkowego niechlujstwa i naładowany energią niczym Iggy Pop przed występem. "You're So Vague" to już klasyczne QOTSA - pustynno-stonerowe, hipnotyczne, z powłóczystymi, ciężkimi riffami rodem z wczesnego Soundgarden, doskonałe. W podobnym klimacie utrzymany jest "Born To Hula". Z kolei "Never Say Never" (cover z repertuaru nowofalowego Romeo Void) to piosenka, którą za sprawą metalicznych gitar i lekko zblazowanego wokalu brzmi jak zapowiedź debiutanckiego albumu... The Strokes. Jest jeszcze śpiewana przez Nicka Oliveriego przeróbka "Who'll Be The Next In Line" The Kinks (mocno przybrudzona) i dobre, acz niekoniecznie porywające "Monsters In The Parasol" w wersji live.

Jeśli natomiast chodzi o materiał festiwalowy.... "Hit of Summer" ze swą koncertową surowizną i wściekłością oczywiście wypada znakomicie, ale nie oszukujmy się, ten kawałek sprawdza się najlepiej, gdy słuchamy go w okolicznościach, w których na ciele czujemy swój i cudzy pot. Całość występu jest - jak na Josha Homme'a i jego kolegów przystało - szorstka, o odpowiedniej sile rażenia, szczerze rockowa. Największe wrażenie robi jednak przepięknie rozbudowane, nafaszerowane gitarowym mięchem "You Can't Quit Me, Baby". Warto też zwrócić uwagę na "Millionaire", który bez aż tak nerwowego intro, jakby ciut grzeczniejszy i pod tytułem "You Think I Ain't Worth a Dollar, But I Feel Like a Millionaire" trafił na kolejny longplay bandu, "Songs for the Deaf".

- Po 10 latach nadal będziecie słuchać tego niesamowitego albumu i tak naprawdę tylko to się liczy - napisał po premierze "Rated R" dziennikarz magazynu "Kerrang!" (co zespół zresztą przytoczył we wkładce reedycji). Nie pozostaje nic innego, jak grzecznie się zgodzić i przedłużyć to proroctwo co najmniej o kolejną dekadę.


Udostępnij! Tweetnij!

TAGI: