Aktualności

21-08-2013-17:25:05

Atlas Genius - "When It Was Now"

Udostępnij! Tweetnij!

Nowa gwiazda indie rocka? Jeszcze nie teraz.

Wytwórnia przekonuje, że o Atlas Genius będzie w 2013 roku bardzo głośno. Mają być nową nadzieją indie rocka, u której trzeba docenić pomysłowość, wspaniałe melodie, świetne brzmienie. Aż tak huraoptymistycznie bym na przyszłość Australijczyków nie patrzyła, ale przyjrzeć się im nie zaszkodzi.

Duet z Adelajdy tworzą bracia Keith (śpiew, gitara) i Michael Jefferyowie (perkusja) i proponują... dość zgrabną, acz niekoniecznie odkrywczą indierockową mieszankę. Nieco nowojorskiego brzmienia (momentami w stylu The Strokes), skoczno-taneczne rytmy i pulsujący bas. Słowem, przyzwoite piosenki o delikatnie alternatywno-rockowym zabarwieniu. Czasem z wakacyjnym posmakiem ("If So"), kiedy indziej subtelnie rozmarzone ("Through The Glass"). Przyjemne w odbiorze, ale...

No właśnie, jest to nieszczęsne "ale". Nawet po wielu seansach niewiele z "When It Was Now" zostaje w głowie. Piosenki, owszem, wpadają w ucho całkiem łatwo, ale również bez najmniejszego wysiłku wypadają. Brzmienie jest rzeczywiście na niezłym poziomie, słychać nie tylko gitary i perkusję, ale niczym szczególnym bracia się nie wyróżniają. Brakuje też jakiegoś hitu-killera. Jasne, metaliczna gitara w "Trojans" może się podobać, a "On A Day" ma fajną, "kolorową" energię, żaden jednak nie jest w stanie porwać.

Na razie to raczej zespół, na który miło by było wpaść na festiwalu. Niewątpliwie drzemie w nich jednak potencjał, obcowanie z ich debiutem na pewno krzywdy naszym uszom nie zrobi, ale na większe zamieszanie wokół nich trzeba jeszcze poczekać.


Udostępnij! Tweetnij!

TAGI: