Aktualności
Keith Richards chętnie wypłynął na nieznane wody
20 maja do kina trafia obraz "Piraci z Karaibów. Na nieznanych wodach". To kolejny film, w którym pojawił się ojciec Jacka Sprrowa, Teague, którego po raz kolejny sportretował Keith Richards.
- Bez niego nie wyobrażałem sobie kolejnego filmu - mówił zaprzyjaźniony z rockmanem od dawna Johnny Depp. - Już na wczesnym etapie produkcji zaproponowałem producentowi Jerry'emu Bruckheimerowi i scenarzystom powrót Teague'a. Uznali, że to dobry pomysł. Reakcja na udział Keitha w filmie na całym świecie była przecież wręcz entuzjastyczna. Jedyny warunek był taki, by jego występ wynikał logicznie z fabuły. Ted Elliott i Terry Rossio wywiązali się z tego zadania znakomicie - kapitan Teague pojawia się w odpowiednim miejscu i czasie. Bardzo się z tego cieszę, bo Keith to fascynujący człowiek. Nieraz włóczyliśmy się, gadając o muzyce czy filmach.
Jak się okazuje, namówienie gitarzysty The Rolling Stones nie było aż tak trudne.
- Johnny spytał mnie: "Wchodzisz w to? Jasne, kochany, już wskakuję na takielunek" - wspomina Richards. - Teague jest bardzo ciekawą postacią w tym sensie, że jest po prostu kostiumem. Kiedy założysz na siebie cały ten strój, stajesz się nim - nic na to nie poradzisz.
Reżyser Rob Marshall bardzo ciepło wspominał współpracę z Richardsem. - Jest niezwykle zabawny i nie traktuje siebie zbyt poważnie - przekonuje. - Gdy nakręciliśmy scenę z jego udziałem, pogratulowałem mu, a on odpowiedział: "Powinieneś zobaczyć mojego Hamleta".
Poza Richardsem i Deppem, na ekranie zobaczymy Penélope Cruz, Iana McShane'a i Geoffreya Rusha.
Sprawdź i kup bilet:
Aktualności