Recenzja

12-09-2011-09:21:39

Elbow - "Build a Rocket Boys!"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Elbow najwyraźniej należy do grona wykonawców, którzy nie nagrywają złych płyt i, czy komuś się to podoba czy nie, trzeba się z tym pogodzić. Piąty longplay Anglików to kolejna kopalnia zachwycających dźwięków.

Album "Build a Rocket Boys!" ukazał się tego samego dnia, co "Collapse into Now" R.E.M. i zaskakująco wiele podobieństw znaleźć można między tymi wydawnictwami. Spokojnie, Guy Garvey i jego koledzy nie zaczęli grać jak nieco bardziej doświadczeni twórcy zza oceanu. Podobnie jednak jak najnowsze dzieło tria, tak i propozycja muzyków z Manchesteru to taka ich swoista wizytówka. Pomimo wielkiego sukcesu "The Seldom Seen Kid" (prestiżowa nagroda Mercury), Elbow nie poszli za ciosem i nie nagrali czegoś podobnego. Nie próbowali też na siłę się przeskoczyć czy wymyślić na nowo. Wręcz przeciwnie, zebrali po trochu wszystkiego, za co ich pokochaliśmy i przekuli na jedenaście wspaniałych, zróżnicowanych kompozycji.

Mamy tu Elbow z brudną, podskórnie nerwową elektryczną gitarą, a zarazem odrobiną psychodelii (kapitalnie rozwijające się, ponad ośmiominutowe "The Birds"), ale i Elbow akustycznie czy też fortepianowo melancholijne ("Jesus Is A Rochdale Girl", "The River"). Jest miejsce na zabawę rytmem i elektroniką, ciut w stylu Radiohead ("Neat Little Rows"), ale i na szlachetny, angielski pop spod znaku Petera Gabriela ("Lippy Kids"). Oczywiście nie brakuje zachwycających chórów (wspaniałe "With Love") i symfonicznego przepychu ("Open Arms"). Pod względem aranżacji bywa bogato, z mnóstwem przeszkadzajek kołaczących i dźwięczących, ale czasem robi się tak bardzo skromnie, wręcz ubogo i delikatnie, jakby dźwięki stąpały na paluszkach. Po prostu, po raz kolejny poraża dbałość o szczegóły i produkcyjna precyzja ("High Ideals").

Gdybym chciała się czegoś przyczepić to braku numerów, które pozostawiają słuchacza w oniemieniu. To niezmiennie piękne piosenki, cudownie zaśpiewane, ale żadna nie zwala z nóg tak jak "Grounds for Divorce", "Leaders of the Free World" czy "Red". Koniec końców, "Build a Rocket Boys!" to jednak kolejne znakomite dzieło, znakomitego Elbow.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: elbow