To nie jest tylko tuzin piosenek. Pierwsze od lat studyjne dzieło Laurie Anderson jest wymagającym, poruszającym wyobraźnię, wciągającym soundtrackiem do opowieści o świecie i miejscu w nim człowieka.
Jeszcze pop czy już folk? Już konkurencja dla Joanny Newsom czy jeszcze tylko peleton za nią goniący? Bez znaczenia. Najważniejsze, że solowy debiut znanej ze współpracy z Damienem Rice'em irlandzkiej wokalistki Lisy Hannigan to porcja niezwykle przyjemnej muzyki.
Mary J. Blige wielką wokalistką jest bez dwóch zdań. Ma wspaniały głos, umie pisać wzruszające teksty. Szkoda tylko, że straciła gdzieś świeżość i umiejętność nagrywania interesujących utworów.
Soilwork od wydania płyty "Figure Number Five" w 2003 roku nie był w stanie miło mnie zaskoczyć. Szwedzkiej grupie udało się to ponownie dopiero na ósmym krążku.
Polacy z krwi i kości a grają i śpiewają tak, że niejeden artysta z Zachodu może pęknąć z zazdrości. Bracia pokazują, co to klasowy rock, oddający elegancki pokłon tradycji.
Może to ta pogoda niczym z Kalifornii, może sentyment, może kojący głos Brandona Boyda. W każdym razie dawno już żadnego albumu nie słuchało mi się tak miło, jak solowego debiutu frontmana Incubus.
Rzutem na taśmę pojawił się bardzo poważny kandydat do najgorszej płyty 2009 roku. Trzeba stoczyć z sobą ciężką walkę, aby dotrwać do końca "This Is War".
Fani hip-hopu narzekają, że brakuje im w najnowszych płytach klimatu, smaku charakteryzującego najlepszy dla tej muzyki okres, czyli połowę lat 90. "GT2: Nu World" jest takim brzmieniem nasycone od pierwszej do ostatniej sekundy.